Są takie piosenki, które słyszymy w radiu tysiące razy, śpiewamy je na głos, bawimy się przy nich. Teksty kultowych utworów nieraz pamiętamy przez lata. Znajome, prawda? Często nawet nie zdajemy sobie sprawy, że zdarzają się w nich błędy językowe – niestety. Wpadają w ucho, ale warto być czujnym na potknięcia w tekstach, by ich nie utrwalać i nie powielać. Ważne jest to, by autorzy słów piosenek dbali o poprawną polszczyznę podczas pisania – z pewnością mają do dyspozycji wiele form pomocy. Może GoodWrite to dobra opcja ?? Z drugiej jednak strony dobrze jest pamiętać, że pisanie piosenek to forma sztuki. Należy rozumieć w tekście zabiegi stylistyczne, metafory i aluzje oraz zdać sobie sprawę, jak ważną część stanowi warstwa muzyczna, która nieraz wprost zmusza autora do stosowania danych form. Słowa muszą pasować do rytmu. Ale dobrze, gdyby pasowały też do zasad poprawnej polszczyzny.
Przyjrzyjmy się więc kilku piosenkom, które kryją w sobie językowe wpadki!
Na pierwszy ogień Varius Manx i utwór, którego chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Spokojna melodia nie sprawia jednak, że tracimy czujność i usypiamy językowe radary! Słyszymy: „Umiałeś chwycić mnie za rękę, kiedy spadałam w dół” – ok, w czym problem? Autor tekstu popełnił błąd zwany pleonazmem – masłem maślanym. Co to znaczy? To posłużenie się taką konstrukcją, w której jeden człon powtarza znaczeniowo treść drugiego. Idzie konkretnie o wyrażenie „spadać w dół” – kłopotliwe, bo, jak wiemy, spadać można wyłącznie w dół. Nie ma innej opcji, zatem uzupełnienie wyrażenia o ten właśnie „dół” jest niepotrzebne. Często w prostocie siła i to jedna z tych sytuacji, w których mniej znaczy lepiej. Samo „spadać” jest już pełnowartościowe i w zupełności wystarczy!
Taco, czyli ulubieniec młodego pokolenia. Potoczny język, specyficzny klimat muzyczny i od razu wiadomo, kto śpiewa. Ale i tu nie obyło się bez językowych pomyłek. „Gdy zasypiasz solo tudzież z kobietą”. Widzisz błąd? Spójrz na „tudzież”, które znaczy przecież tyle co „i”, „oraz”, a (zbyt!) często rozumiane jest jako „albo” czy „lub”. Niesłusznie. Każde stwierdzenie połączone przez „tudzież”, w którym mowa o dwóch wykluczających się opcjach jest błędne. Jeśli mielibyśmy inaczej zapisać zacytowany fragment piosenki, wyglądałoby to tak: „Gdy zasypiasz solo i z kobietą”. Czy da się zasypiać jednocześnie solo i z kobietą? Mamy co do tego wątpliwości.
Artysta ponadczasowy i jego klasyk! „Jak minął dzień” to prawdziwy hit znany zarówno starszym, jak i młodszym słuchaczom. Zastanawiałeś(-aś) się kiedyś, czy cokolwiek mogło pójść nie tak w tej piosence? To podrzucamy Ci wers – „Jak minął dzień, jak minął dzień dzisiejszy?”. Zwróć uwagę na wyrażenie „dzień dzisiejszy”. To forma niepoprawna, kolejny pleonazm. Należy używać określeń „dziś”, „dzisiaj”, „tego dnia” – i wiadomo, że idzie nam o ten konkretny dzień. Nie ma potrzeby rozwijania i dublowania tych znaczeń. Wyrażenie „dzień dzisiejszy” funkcjonuje głównie w tekstach urzędowych, oficjalnych.
Ach, Virgin i ich nieśmiertelny przebój. Doda w niepodrabialnym stylu śpiewa: „I jak kocham, to na bank, mogę nienawidzieć też”. Na bank możemy stwierdzić, że jest tu błąd językowy – idzie o formę „nienawidzieć”. Poprawnie powiemy oczywiście „nienawidzić”, bo ten czasownik nie ma nic wspólnego z widzeniem – a to właśnie z tego skojarzenia wynika niewłaściwy zapis. Warto to zapamiętać!
Nieco nowsza propozycja, czyli „Wkręceni” – kilka lat temu nie dało się o niej nie usłyszeć w radiu. I co my tu mamy? „Zatrzasnął drzwi na klucz” – ale po co od razu trzaskać? ? Ok, do rzeczy: można tu dostrzec pewną nielogiczność, bo zastanówmy się… czy można zatrzasnąć drzwi na klucz? Przecież to niemożliwe! Możemy je po prostu zatrzasnąć lub zamknąć na klucz. Wciąż próbujemy dociec, co autor miał na myśli.
Płomienne włosy na scenie, czyli Ich Troje i jeden z ich największych przebojów – chyba każdy go zna. U nas nie ma jednak taryfy ulgowej i nawet tu nasze radary biją na alarm, że wkradła się językowa niezgrabność. „Jestem opętany jak w niewoli pies”. Coś tu nie gra, prawda? Autor tekstu mógł pomylić dwa przymiotniki: opętany i spętany. Pies w niewoli może być raczej spętany, czyli związany na przykład łańcuchem w celu uniemożliwienia jego ucieczki. Słowem „opętany” określamy człowieka, który jest szalony, nieobliczalny. Może być również opętany przez demony, diabła. Ale czy opętany jak w niewoli pies? Polemizowalibyśmy.
I na koniec kolejny hit – Myslovitz i smaczek językowy, który łatwo umyka naszej uwadze. Ale nie tym razem! Słuchamy: „Nie poddaj się”. Coś tu nie pasuje… Nie poddaj się? No właśnie. W przeczeniu powinniśmy użyć aspektu niedokonanego, a zatem: nie poddawaj się. I słusznie, nie poddawajmy się, zwłaszcza w dbaniu o poprawną polszczyznę!
Popraw błędy językowe i styl akapitów, a także znajdź słowa, które bardziej pasują do kontekstu.