Zapewne spotkałeś(-aś) się kiedyś z wyrażeniem „masło maślane” – być może usłyszałeś(-aś) to w stosunku do innych, być może do siebie samego / samej. W jakich okolicznościach padało stwierdzenie, że czyjaś wypowiedź jest masłem maślanym? Czy zastanawiałeś(-aś) się, co właściwie znaczy to połączenie? Jasne, jego składniki są ściśle ze sobą związane, ale przyjrzyjmy się mu z drugiej strony: czy masło może nie być maślane? Czy to połączenie jest poprawne? Jeśli wciąż nie masz pewności, koniecznie przeczytaj ten artykuł!
Jeżeli pojawiły się u Ciebie jakiekolwiek wątpliwości związane z poprawnością „masła maślanego” – są one słuszne! To powszechnie znane wyrażenie jest przykładem jednego z połączeń redundantnych, czyli pleonazmu (z gr. pleonasmós ‘nadmiar’), a zatem takiego związku wyrazowego, w którym jeden człon znaczeniowo powtarza treść drugiego. Pozostają one w stosunku nadrzędno-podrzędnym. Pleonazmy to błędy leksykalne, a więc w komunikacji dobrze ich unikać – mogą bowiem świadczyć o małej sprawności językowej mówiącego. Z czego może wynikać sięganie po tego typu połączenia? Prawdopodobnie to efekt chęci bycia superprecyzyjnym, przy jednoczesnym braku głębszego przemyślenia nadawanego komunikatu. Przejdźmy jednak do konkretów i przyjrzyjmy się temu zagadnieniu na przykładzie kilku najczęściej używanych pleonazmów.
Przyjrzyj się powyższej liście. Wymienione przykłady to istna plaga, prawda? Można je przeczytać lub usłyszeć niemal wszędzie! To wyrażenia uzupełnione o naddatki, które znaczeniowo nie wnoszą niczego nowego do przekazu, a więc są zbędne. W tym wypadku kierujemy się zasadą – im prościej, tym lepiej. Pleonazmy jednak to nie jedyne połączenia wyrazowe, które można by uznać za językowe, leksykalne pułapki.
Tautologie (z gr. tauto-lógos ‘to samo słowo’) to te połączenia wyrazowe, których człony pozostają w stosunku współrzędnym. Znaczenie obu składników takiego związku jest jednakowe. Przykłady?
Podobnie jak pleonazmy, tautologie to zbędne uzupełnienia komunikatu, z których warto zrezygnować.
Kierując się zasadą „im prościej, tym lepiej”, dobrze jest tworzyć takie wypowiedzi, które za pomocą minimalnego koniecznego nakładu słów trafnie oddadzą to, co chcemy wyrazić. Zastanówmy się więc dokładnie nad tym, co chcemy powiedzieć i precyzujmy to w taki sposób, by nie zaśmiecać przekazu. Zbędne dodatki, uzupełnienia niewnoszące niczego wartościowego do tekstu nie akcentują tego, co potencjalnie chcielibyśmy podkreślić – wręcz przeciwnie – rozpraszają uwagę odbiorcy. Sedno wypowiedzi blednie wówczas w gąszczu niepotrzebnych określeń czy powtórzeń. Nie traćmy czujności i twórzmy – być może krótsze – ale pełne właściwej treści przekazy. Nie zawsze bowiem więcej znaczy lepiej ?
Popraw błędy językowe i styl akapitów, a także znajdź słowa, które bardziej pasują do kontekstu.